niedziela, 11 listopada 2012

kochana głowo, nie utnę cię. kochana głowo urwę cię!

deszcz za oknem, ból żołądka spowodowany wczorajszym i przedwczorajszym piciem, ale też strachem przed tym, że mogłam swoją głupotą wszystko jak zwykle spierdolić.
nie wiem, czy tak będzie, czy nie; już nic nie wiem, czuję jak gdyby moja głowa należała do kogoś innego, jestem zła, smutna, zmęczona, stęskniona, zmarznięta.
ale w końcu mamy listopad. mój miesiąc tortur. małych radości przygniecionych ogromem smutku i melancholii.

pogubiłam się. zgubiłam. siebie. w Tobie. chyba potrzebuję przewodnika, który pomoże mi to wszystko poukładać. pomóż mi. (pierwsza pomoc. co byś zrobił? potrzebuję pierwszej pomocy. powiedz coś.)

no. to posłucham sobie płyty, którą sprawiłam sama sobie na urodziny w ramach małego prezentu osładzającego ciężki dzień.